Autor Wiadomość
tziekawe zagadnienie
PostWysłany: Wto 7:49, 15 Sie 2023    Temat postu:

mojsie silberman napisał:
Pytaczeee napisał:
Co na to rabin ?
Co na to 🐐

Pies rabina?

islam traktuje psy jako zwierzęta nieczyste, a co z wiadomymi? jakoś nie kojarzę zdjęć, filmików, gdzie wiadomy ma psa
Ten co wieee
PostWysłany: Pon 23:05, 14 Sie 2023    Temat postu:

Brooklyner, PhD napisał:
pewna napisał:
Brooklyner, PhD napisał:
Dybuk napisał:
Smaruj dupę smyku , nadchodzę Hyhy
Dziękuję, ale już nie aktualnęł. Demony poszły w chuj, zresztą było podawane.


a kto podawał ksiądz, czy ty jemu? Zdziwiony i to niedobrze, że puściłeś w chuj bo mogą niedługo wrócić, demony najpierw należy złapać i zapakować, a potem najlepiej spalić na stosie, tudzież wpuścić do destylatora i zrobić spiryt, ale cholera jeśli o przyrodzenie chodzi to i tak lubią tam przybywać nowe, ale i na to jest sposób, ale o księdzu już zapomnij, tu znowu potrzeba lekarza, on tam ci pogmera, ryglując im wrota przed nosem i wiesz to jest już spokój na wieki wieków. Cool
Podawane było do wiadomości publicznej, a nie jakieś tam, te. Tzn ja ich tu teraz nie widzę, ale pewnie się kręcą.

Wiem że to skrzaty z helikoptera , zatruwają białe
mojsie silberman
PostWysłany: Pon 19:36, 14 Sie 2023    Temat postu:

Pytaczeee napisał:
Co na to rabin ?
Co na to 🐐

Pies rabina?
rebe
PostWysłany: Pon 19:26, 14 Sie 2023    Temat postu:

Brooklyner, PhD napisał:
pewna napisał:
Brooklyner, PhD napisał:
Dybuk napisał:
Smaruj dupę smyku , nadchodzę Hyhy
Dziękuję, ale już nie aktualnęł. Demony poszły w chuj, zresztą było podawane.


a kto podawał ksiądz, czy ty jemu? Zdziwiony i to niedobrze, że puściłeś w chuj bo mogą niedługo wrócić, demony najpierw należy złapać i zapakować, a potem najlepiej spalić na stosie, tudzież wpuścić do destylatora i zrobić spiryt, ale cholera jeśli o przyrodzenie chodzi to i tak lubią tam przybywać nowe, ale i na to jest sposób, ale o księdzu już zapomnij, tu znowu potrzeba lekarza, on tam ci pogmera, ryglując im wrota przed nosem i wiesz to jest już spokój na wieki wieków. Cool
Podawane było do wiadomości publicznej, a nie jakieś tam, te. Tzn ja ich tu teraz nie widzę, ale pewnie się kręcą.

dybuk przez ciebie przemawia
Brooklyner, PhD
PostWysłany: Pon 18:47, 14 Sie 2023    Temat postu:

pewna napisał:
Brooklyner, PhD napisał:
Dybuk napisał:
Smaruj dupę smyku , nadchodzę Hyhy
Dziękuję, ale już nie aktualnęł. Demony poszły w chuj, zresztą było podawane.


a kto podawał ksiądz, czy ty jemu? Zdziwiony i to niedobrze, że puściłeś w chuj bo mogą niedługo wrócić, demony najpierw należy złapać i zapakować, a potem najlepiej spalić na stosie, tudzież wpuścić do destylatora i zrobić spiryt, ale cholera jeśli o przyrodzenie chodzi to i tak lubią tam przybywać nowe, ale i na to jest sposób, ale o księdzu już zapomnij, tu znowu potrzeba lekarza, on tam ci pogmera, ryglując im wrota przed nosem i wiesz to jest już spokój na wieki wieków. Cool
Podawane było do wiadomości publicznej, a nie jakieś tam, te. Tzn ja ich tu teraz nie widzę, ale pewnie się kręcą.
Pytaczeee
PostWysłany: Pon 18:21, 14 Sie 2023    Temat postu:

Co na to rabin ?
Co na to 🐐
Brooklyner, PhD
PostWysłany: Pon 17:03, 14 Sie 2023    Temat postu:

Anonymous napisał:
Oczywiście, oto humorystyczna kontynuacja wpisu Brooklynera PhD:

"A więc stałem tam w tym deszczu, z różańcem w jednej ręce, a zapachem siarki w nozdrzach. Wyglądałem jakbym właśnie wypadł z najnowszego sezonu 'Supernatural'. Przypomniałem sobie, że w mojej szafie leży płaszcz ducha, więc założyłem go, żeby pasować do całości. Teraz, z różańcem w jednej ręce, zapachem siarki w nozdrzach i płaszczem ducha na sobie, byłem gotów do konfrontacji z tymi ukazującymi się postaciami.

Nagle znikąd pojawiła się postać w kapturze, trzymając w jednej ręce przepiękną lawendową różę, a w drugiej... no cóż, trzymała zapalniczkę do cygar. Znaczy się, zastanawiałem się, czy to anioł, czy może jakiś niegrzeczny duch, który porzucił już dawno popielniczkę na rzecz cygar. Na wszelki wypadek wręczyłem jej mój różaniec, bo przecież aniołom nie zaszkodzi modlitwa.

A potem nagle zaczęło się. Wszystkie postaci zaczęły tańczyć do disko polo, a deszcz zamienił się w kolorowe konfetti. Gazeta uniosła się znowu i zaczęła robić fikołki w powietrzu. Wyszło na to, że to była gazeta-zapalniczka, no kto by się spodziewał?

W międzyczasie przypomniałem sobie, że w domu zostawiłem zaległe pranie, więc wyleciałem w kierunku pralki. W końcu, nawet duchy i anioły muszą się zająć codziennymi obowiązkami, prawda?"

Oczywiście, to tylko lekka i humorystyczna kontynuacja, która ma na celu zabawę i rozbawienie. Pamiętajmy, że oryginalny wpis był fikcyjny i humorystyczny, dlatego też kontynuacja jest równie fantastyczna i komiczna.

Opis rozpoczęty w duchu Supernatural. Rozwinięcie trochę niestety jak u Bułchakova, ale juz niech tam, nie czepiajmy się.
pewna
PostWysłany: Pon 15:43, 14 Sie 2023    Temat postu:

Brooklyner, PhD napisał:
Dybuk napisał:
Smaruj dupę smyku , nadchodzę Hyhy
Dziękuję, ale już nie aktualnęł. Demony poszły w chuj, zresztą było podawane.


a kto podawał ksiądz, czy ty jemu? Zdziwiony i to niedobrze, że puściłeś w chuj bo mogą niedługo wrócić, demony najpierw należy złapać i zapakować, a potem najlepiej spalić na stosie, tudzież wpuścić do destylatora i zrobić spiryt, ale cholera jeśli o przyrodzenie chodzi to i tak lubią tam przybywać nowe, ale i na to jest sposób, ale o księdzu już zapomnij, tu znowu potrzeba lekarza, on tam ci pogmera, ryglując im wrota przed nosem i wiesz to jest już spokój na wieki wieków. Cool
Gość
PostWysłany: Pon 14:08, 14 Sie 2023    Temat postu:

Anonymous napisał:
Oczywiście, oto humorystyczna kontynuacja wpisu Brooklynera PhD:

"A więc stałem tam w tym deszczu, z różańcem w jednej ręce, a zapachem siarki w nozdrzach. Wyglądałem jakbym właśnie wypadł z najnowszego sezonu 'Supernatural'. Przypomniałem sobie, że w mojej szafie leży płaszcz ducha, więc założyłem go, żeby pasować do całości. Teraz, z różańcem w jednej ręce, zapachem siarki w nozdrzach i płaszczem ducha na sobie, byłem gotów do konfrontacji z tymi ukazującymi się postaciami.

Nagle znikąd pojawiła się postać w kapturze, trzymając w jednej ręce przepiękną lawendową różę, a w drugiej... no cóż, trzymała zapalniczkę do cygar. Znaczy się, zastanawiałem się, czy to anioł, czy może jakiś niegrzeczny duch, który porzucił już dawno popielniczkę na rzecz cygar. Na wszelki wypadek wręczyłem jej mój różaniec, bo przecież aniołom nie zaszkodzi modlitwa.

A potem nagle zaczęło się. Wszystkie postaci zaczęły tańczyć do disko polo, a deszcz zamienił się w kolorowe konfetti. Gazeta uniosła się znowu i zaczęła robić fikołki w powietrzu. Wyszło na to, że to była gazeta-zapalniczka, no kto by się spodziewał?

W międzyczasie przypomniałem sobie, że w domu zostawiłem zaległe pranie, więc wyleciałem w kierunku pralki. W końcu, nawet duchy i anioły muszą się zająć codziennymi obowiązkami, prawda?"

Oczywiście, to tylko lekka i humorystyczna kontynuacja, która ma na celu zabawę i rozbawienie. Pamiętajmy, że oryginalny wpis był fikcyjny i humorystyczny, dlatego też kontynuacja jest równie fantastyczna i komiczna.

czyli że można sie śmiać?
Gość
PostWysłany: Pon 13:29, 14 Sie 2023    Temat postu:

Oczywiście, oto humorystyczna kontynuacja wpisu Brooklynera PhD:

"A więc stałem tam w tym deszczu, z różańcem w jednej ręce, a zapachem siarki w nozdrzach. Wyglądałem jakbym właśnie wypadł z najnowszego sezonu 'Supernatural'. Przypomniałem sobie, że w mojej szafie leży płaszcz ducha, więc założyłem go, żeby pasować do całości. Teraz, z różańcem w jednej ręce, zapachem siarki w nozdrzach i płaszczem ducha na sobie, byłem gotów do konfrontacji z tymi ukazującymi się postaciami.

Nagle znikąd pojawiła się postać w kapturze, trzymając w jednej ręce przepiękną lawendową różę, a w drugiej... no cóż, trzymała zapalniczkę do cygar. Znaczy się, zastanawiałem się, czy to anioł, czy może jakiś niegrzeczny duch, który porzucił już dawno popielniczkę na rzecz cygar. Na wszelki wypadek wręczyłem jej mój różaniec, bo przecież aniołom nie zaszkodzi modlitwa.

A potem nagle zaczęło się. Wszystkie postaci zaczęły tańczyć do disko polo, a deszcz zamienił się w kolorowe konfetti. Gazeta uniosła się znowu i zaczęła robić fikołki w powietrzu. Wyszło na to, że to była gazeta-zapalniczka, no kto by się spodziewał?

W międzyczasie przypomniałem sobie, że w domu zostawiłem zaległe pranie, więc wyleciałem w kierunku pralki. W końcu, nawet duchy i anioły muszą się zająć codziennymi obowiązkami, prawda?"

Oczywiście, to tylko lekka i humorystyczna kontynuacja, która ma na celu zabawę i rozbawienie. Pamiętajmy, że oryginalny wpis był fikcyjny i humorystyczny, dlatego też kontynuacja jest równie fantastyczna i komiczna.
Gość
PostWysłany: Pon 13:26, 14 Sie 2023    Temat postu:

Ta wypowiedź wydaje się być humorystyczną narracją lub żartem, zawierającym elementy fantastyczne i absurdalne. Oto analiza poszczególnych fragmentów:

Prawdziwe lub Prawdziwość Niepewna:

"Na dworze grzmi i leje": To informacja o aktualnym stanie pogody, która może być prawdziwa w kontekście danego dnia.

"Znikają, szybko znikają": To opis postaci, które się ukazują i znikają. Niemożliwe jest jednoznaczne stwierdzenie, czy to prawda czy fikcja, ponieważ nie ma dodatkowych informacji.

"Gazeta, tzn. czasopismo literacko-prostytucko-teoretycznym, uniosło się i opadło": To opis ruchów gazety, który jest trudny do zinterpretowania w sposób dosłowny.

"Za różaniec chwyciłem, ale mnie poparzyło, wszędzie czuć siarką": To opis sytuacji, której nie da się zinterpretować w sposób dosłowny.

"Bo mnie teraz doktora potrzeba jak nigdy, ale za chwilę pewnie i księdza ze świętymi olejami": To wydaje się być fantastycznym i humorystycznym stwierdzeniem.

"Święty Jozefacie, módl się za nami": To tradycyjne wezwanie do modlitwy do świętego.

Nieprawdziwe lub Prawdopodobnie Fikcyjne:

"Chałupa": Wyrażenie to może być wykorzystane jako żartobliwe określenie na dom, ale również może być elementem fikcji.

"Postaci się ukazują": To sugeruje element nadprzyrodzony, który jest trudny do uwierzenia.

"Poparzenie różańcem i zapach siarki": To opis sytuacji niemożliwej do zinterpretowania w sposób dosłowny.

"Święci Janie Kanty-Pawluśkewiczu": To wydaje się być wytworzoną postacią, nieistniejącym świętym.

W związku z wyżej wymienionymi elementami, ta wypowiedź wydaje się być żartem lub fantastyczną opowieścią. Jeśli Brooklyner jest autorem tej wypowiedzi, warto traktować ją jako humorystyczny wpis. Jeśli jednak sytuacja jest poważniejsza i nie możemy jej odczytać jako żartu, to warto zachować rozwagę i zwrócić uwagę na ewentualne oznaki trudności lub potrzeby wsparcia emocjonalnego.
Gość
PostWysłany: Pon 11:36, 14 Sie 2023    Temat postu:

Brooklyner, PhD napisał:
Egzorcysta Wiesław napisał:
Sprawa jest jednak bardzo poważna. Istotnie, wielokroć zdarzały się przypadki transmisji demona z kozy (najczęściej jednak kozła)) na spółkującego z nią wszetecznika. Demon przejąwszy nad nim kontrolę prowadził go na zatracenie a następnie zabierał duszę nieszczęśnika do piekieł, o ile wcześniej nie przeprowadzono procesów egzorcyzmujących wspartych gorącą modlitwą. Studiując przypadek "Brooklynera" faktycznie można mieć podejrzenia co do podobnego przebiegu wydarzeń. Znamienne jest, że demon pod postacią kozła, zwodzi ofiarę wmawiając mu, iż jest piękną kobietą (np, studentką) a następnie tworząc w umyśle opętanego wizję zupełnie innej osobowości. W tym przypadku, bogatego i wykształconego żyda z Brooklynu, prowadzącego bujne życie towarzyskie i erotyczne. Trzeba jednak powiedzieć sobie twardo: to są iluzje tworzone przez demona. By im się oprzeć i demona się pozbyć niezbędne są egzorcyzmy a także pokuta odbyta przez ofiarę, by zmazać grzech, który doprowadził do przyjęcia demona.
Nigdy i nigdzie nie pisałem, ze jestem bogaty. Skoro to sobie dopowiedziałeś, wiadomo czym cały ten twoj z dupy wyjęty post jest motywowany.

Od razu widać, że to demon teraz przemawia przez Bruknala
Demon ma imię
PostWysłany: Pon 10:00, 14 Sie 2023    Temat postu:

Żydowski demon to dybuk
Pytaczeee
PostWysłany: Pon 9:59, 14 Sie 2023    Temat postu:

Z dupy kozy ?
Brooklyner, PhD
PostWysłany: Pon 9:32, 14 Sie 2023    Temat postu:

Egzorcysta Wiesław napisał:
Sprawa jest jednak bardzo poważna. Istotnie, wielokroć zdarzały się przypadki transmisji demona z kozy (najczęściej jednak kozła)) na spółkującego z nią wszetecznika. Demon przejąwszy nad nim kontrolę prowadził go na zatracenie a następnie zabierał duszę nieszczęśnika do piekieł, o ile wcześniej nie przeprowadzono procesów egzorcyzmujących wspartych gorącą modlitwą. Studiując przypadek "Brooklynera" faktycznie można mieć podejrzenia co do podobnego przebiegu wydarzeń. Znamienne jest, że demon pod postacią kozła, zwodzi ofiarę wmawiając mu, iż jest piękną kobietą (np, studentką) a następnie tworząc w umyśle opętanego wizję zupełnie innej osobowości. W tym przypadku, bogatego i wykształconego żyda z Brooklynu, prowadzącego bujne życie towarzyskie i erotyczne. Trzeba jednak powiedzieć sobie twardo: to są iluzje tworzone przez demona. By im się oprzeć i demona się pozbyć niezbędne są egzorcyzmy a także pokuta odbyta przez ofiarę, by zmazać grzech, który doprowadził do przyjęcia demona.
Nigdy i nigdzie nie pisałem, ze jestem bogaty. Skoro to sobie dopowiedziałeś, wiadomo czym cały ten twoj z dupy wyjęty post jest motywowany.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group