Pamiętam jak w 1988 był w Szczecinie. Byłem dzieckiem a u starego w robocie jakaś sekretarka przez telefon mówiła że cała farba poszła na Gorbaczowa. W sensie że ktoś potrzebował farby a już jej zabrakło.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach