Forum www.f23.fora.pl Strona Główna www.f23.fora.pl
Niezależne forum internetowe F23 - Wejdziesz - nie wyjdziesz
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W domu zaobserwowałam zjawiska fansowe i ókóła mnie fansófka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.f23.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy kulturalne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jak powstaje zjawisko fan
Gość






PostWysłany: Pon 12:28, 26 Gru 2022    Temat postu:

Weźmy rozpatrzmy przypadek jednych drzwi z zamkiem FANA. Zamek ten jest w nich zamontowany przez wiele lat - np. kilka albo kilkanaście albo kilkadziesiąt lat. Po jakimś okresie czasu w sprzyjających warunkach w zamku tym tworzy się mała lekko sfansowana końcóweczka koloru ciemnomiedzianego, która jest w nim ukryta. Ma ona długość około 5 milimetrów i średnice około 8 milimetrów. Końcóweczka ta może tkwić w tym zamku nawet przez dziesiątki lat. Zamek pozostawiony w spokoju może nam służyć bez problemowo jako zamykanie drzwi od mieszkania. Końcóweczka ta jest w nim ukryta i sobie jest - nikomu w niczym nie wadzi bo nawet nikt nie wie, że może tam być. Nagle mamy taką sytuacje że jest u nas np. babcia, ciocia lub dziadek albo ktoś z rodziny. Kiedy po wizycie wychodzi od nas z mieszkania do swojego domu żegnamy się z nim na przedpokoju i klatce schodowej. Kiedy schodzi po schodach na dół mówimy: "pa dziadku" albo "pa ciociu pa pa pa pa, no pa, pa" ciocia stoi na schodach niżej i odpowiada: "no to pa pa pa" i taka gadka trwa przez parę minut. W tym samym czasie gdy trwa ta gadka z tym "pa pa pa" końcóweczka w zamku zaczyna się uaktywniać. Na początku zaczyna się lekko łuszczyć na powierzchni następnie jej powierzchnia wygląda jakby była pokryta lakierem bezbarwnym albo płynna steryną - tworzą się na niej drobne poprzeczne przesuwające się falki. Następnie końcówka lekko się wydłuża skokowo po parę milimetrów co jakiś czas. W wyniku dalszych dźwięków "pa pa pa" zaczyna nawet lekko drgać i się prężyć cały czas będąc jeszcze ukryta w zamku. W przypadku gdy zbyt długo rozchodzi się dźwięk pa pa pa zaczyna się coraz bardziej wydłużać i w końcu wychodzi z zamka płynnie się wydłużając w kierunku osoby, która mówi pa pa pa aby ją ókóć. gwózdek kremowy wydłuża się z zamka fana. W przypadku gdy papkowanie jest krótkotrwałe, wydłuży się trochę i będzie w takim stanie tkwić w tym zamku jeśli nie będzie drażniona nawet przez kolejne dziesiątki lat. Każde następne pakowanie spowoduje szybsze jej wyjście z zamka ponieważ jest już nieco wydłużona i ten proces zajdzie szybciej. Bywa, że wydłuża się bez powodu aby ókóć. Sytuacja taka może być spowodowana tym, że była kiedyś drażniona jej wydłużenie zatrzymało się na etapie krytycznym czyli ktoś przestał ją nieświadomie drażnić na na dosłownie moment przed jej wydłużeniem się z zamka. Taki sam mechanizm powstawania zjawisk fansowych zachodzi też w w innych miejscach gdzie taka końcóweczka może się utworzyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GWÓZDEK W AUTOBUSIE
Gość






PostWysłany: Wto 13:03, 27 Gru 2022    Temat postu:

Pewnego razu jechałem autobusem przegubowym z miasta do domu. Autobus ten miał gumę falowaną na przegubie i takie koło w podłodze oraz poręcze. Podczas jazdy autobus ten bardzo warczał, ważył, szarpał i chruścił, a koło obracało się w podłodze podczas skrętu gdy autobus się zginał podczas skręcania. Nagle zauważyłem że z od spodu jak guma ta schodzi w dół do podwozia zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy i kieruje się w moją stronę. Chciałem wysiąść by uciec ale podczas zatrzymania się na przystanku kierowca nie mógł otworzyć drzwi bo się zablokowały i gwózdek ten mnie ókół. Nie wiem dlaczego ten gwózdek wyszedł by mnie ókóć skoro go nie denerwowałem papkowaniem. A drzwi się pewnie zablokowały dlatego bo wyszedł z jednego z mechanizmów otwarcia drzwi umieszczonego pod podłogą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sposób w jaki nagrałem
Gość






PostWysłany: Śro 12:34, 28 Gru 2022    Temat postu:

90 minut ciągłego papkowania na radio: Papkowanie na pewno nie nagrywałem w domu ani w piwnicy, bo już po chwili by wyszła fansófka z zamka Fana, która jest najbardziej wrażliwa na papkowanie i mnie ókóła. Aby nagrać papkowanie musiałem oddalić się od wszelkich maszyn, urządzeń, rur itp. Jedynym dogodnym miejscem do nagrania tak długiego papkowania była łąka z dala od wszelkiej infrastruktury. Pojechałem tam samochodem, ale później musiałem iść od auta pieszo kilka kilometrów bo jak bym zaczął papkować przy samochodzie to od razu wyszedł by gwózdek ssanio i wszedł by mi do gardła, a w aucie pojawiła by się dziura w podłodze, w której by było widać przesuwający się asfald w wyniku szybkiej jazdy auta mimo, że auto stało by bez ruchu oraz pojawiłyby się dwa jabłuszka i miedzy nimi smoczek od butelki dla dziecka na słupku za siedzeniem kierowcy. Następnie wyszedł by gwózdek kremowy i mnie ókół. Po znalezieniu miejsca na nagranie papkowania musiałem dokładnie przeszukać cały okoliczny teren czy nie ma tam wyrzuconych starych akumulatorów, prądnic, rur motocyklowych zamków od drzwi drutów, starych grzejników, liczników elektrycznych i gazowych, rur gazowych, wodociągowych, gwoździ, pinesek, igieł, sprężyn zegarowych, pralek, lodówek, przewodów i wszelkich innych rzeczy, które mogły by nieść zagrożenie fansowe w wyniku tak intensywnego i długotrwałego papkowania. W przypadku znalezienia jakiej kolwiek rzeczy musiał bym ja jak najdalej przenieść od miejsca nagrania aby nie znalazła się w zasięgu dźwięku papkowania. Po przeszukaniu całego okolicznego terenu i usunięciu potencjalnych zagrożeń fansowych mogłem przystąpić do nagrania papkowania, uważając aby z mechanizmów radia nie wytworzyło się jakieś zjawisko fansowe. W tym celu radio wcześniej uszczelniłem stosując rożnego rodzaju pianki uszczelniające i obudowy antydźwiękowe, aby dźwięk papkowania nie dotarł do mechanizmów znajdujących się w jego wnętrzu szczególnie głowic i metalowych sprężyn, drutów i przewodów itp. Po upewnieniu się, że w pobliżu niema żadnych przedmiotów, które mogłyby nieść zagrożenie fansowe mogłem nacisnąć przycis@@@ pozostawiając pierwszą minutę kasety pustą, aby później przy podstawianiu radia, na strychu mieć możliwość ucieczki i nie zostać od razu ókótym. Na dalszą część kasety nagrywałem papkowanie bardzo głośno, w miarę szybko i bardzo szybko, momentami wręcz agresywnie, aby zjawiska w wyniku papkowania były najmocniej spotęgowane, czyli aby spowodowało oberwanie się grzejników i rur oraz ich powyginanie się i poskręcaniesię oraz aby pobudzony grzejnik się sproszkował na maczek, utworzenie się wetera wyjścia gózdków kremowych z zamków, tłuców, celinek, rury potęgi, flicusa w wizjerze do drzwi, runięcie poręczy ze strychu w dół i wielu innych groźnych zjawisk fansowych. Następnym etapem było przerzucenie kasety na drugą stronę i zagranie jej w całośc***apkowaniem i następnie po jej całym nagraniu ustawiłem kasetę od właściwej strony tam gdzie była minuta ciszy w celu ucieczki. Po nagraniu papkowania zawiozłem to radio do domu. Potem ustawiłem kasetę na właściwej stronie i włączyłem autorewers, aby kaseta mogła sama przeskoczyć na drugą stronę odtwarzając w sposób ciągły nagrane papkowanie. Następnie wstawiłem to radio na strych w bloku moich dziadków koło tych wszystkich gratów, które tam przez lata zalegały, ustawiłem w nim głośność na maximum i nacisnęłem odtwarzanie i szybko uciekłem do mieszkania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liet Kynes (prace leśne)
Gość






PostWysłany: Śro 16:11, 28 Gru 2022    Temat postu:

Wartościowy temat!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gwózdek kremowy tate
Gość






PostWysłany: Czw 11:43, 29 Gru 2022    Temat postu:

Pewnego razu siedziałem z tate w jednym pokoju. Był on w majtkach. Z radia Pionier leciało pa pa pa. Podchwyciłem melodię i zacząłem intensywnie papkować. Nagle z majtek tate wysunął się kremowy gwózdek i zbliżał się w moją stronę aby mnie ókóć. Włączyłem kłutnik na falach krótkich, aby zakłucić gwózdek, ale nic to nie pomogło. Przybliżył się jeszcze bardziej i mnie ókół.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radio na którym było nagr
Gość






PostWysłany: Pią 13:24, 30 Gru 2022    Temat postu:

papkowanie to RADIOODTWARZACZ HITACHI TRK-W230. Radio to posiada autorewers, który pozwalał na samoczynne przeskakiwanie kasety na druga stronę, a więc odtworzenie papkowania w sposób ciągły. Jedynie na jednej stronie kasety były dwie minuty ciszy abym po podstawieniu radia miał czas na ucieczkę. W wyniku długo trwałego i bardzo agresywnego papkowania jakie było odtwarzane w sposób ciągły z tego radia powstały na strychu groźne zjawiska fansowe. Antena w tym radiu została zdemontowana, ponieważ podczas nagrywania papkowania antena by odpadła i w jej miejscu wyszedł by gwózdek kremowy i mnie ókół. Przy tak długim i intensywnym papkowaniu mogłoby powstać jeszcze wiele innych groźnych zjawisk fansowych w tym radiu. Dlatego antena została wymontowana, a całe radio dokładnie uszczelnione aby nie powstało żadne zjawisko fansowe w wyniku tak długotrwałego papkowania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gwózdek zamka FANA w drzw
Gość






PostWysłany: Sob 18:35, 31 Gru 2022    Temat postu:

Pewnego razu leżałem w nocy na łóżku przykryty kołdrą. Nagle zauważyłem, że zaczynam się unosić nad łóżkiem i razem z kołdrą, która leży na mnie przesuwam się i zjeżdżam z łózka na dywan. Unosząc się około pięciu centymetrów nad podłogą jakby na jakieś tajemniczej poduszce magnetycznej przesuwałem się po pokoju przykryty kołdrą. Po chwili zacząłem się przesuwać w kierunku drzwi i znalazłem się na przedpokoju. Dalej unosząc się nad podłogą przemieszczałem się leżąc na plecach przykryty kołdrą nad podłogą. W pewnym momencie zauważyłem, że z zamka w drzwiach wejściowych zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy w moim kierunku. Nie chciałem by mnie ókół bo chciałem dalej być unoszony nad podłogą i się przemieszczać choć nie wiedziałem co to powoduje, ale gwózdek się dalej wydłużał. Zacząłem mówić: Gwózdku nieee ! proszę nieeeee!. Ale to nic nie dało gwózdek po chwili mnie ókół. Zastanawiałem się co spowodowało, że zacząłem się unosić nad łóżkiem i nad podłogą leżąc i przesuwać się po mieszkaniu i czemu wyszedł ten gwózdek mimo, że go nie denerwowałem papkowaniem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gwózdek z agregatu lodófk
Gość






PostWysłany: Nie 13:34, 01 Sty 2023    Temat postu:

Pewnego razu zepsuła nam się lodófka i mój tata wezwał do niej fachowca. Kiedy przyszedł i przebadał sprawę stwierdził, że padł agregat. Fachowiec ten poszedł przygotować narzędzia by go naprawić, a ja zacząłem oglądać ten agregat. Nagle zauważyłam że agregat ten drgnął parę razy mimo, że lodófka była wyłączona. Po chwili przyjrzałam się dokładniej i zauważyłam, że przy wgłębieniu w agregacie jest mała ciemno miedziana sfansowana końcóweczka. Zacząłeam ją pśtrykać aż wypadła. Włożyłam ją do słoiczka i zakręciłam szczelnie. Wzięłam mały odtwarzacz MP3 z dyktafonem wyszłam daleko w pole i nagrałem na nim dwie godziny nieustannego papkowania. Odtwarzacz umieściłem w tym słoiczku i zakręciłem go. Odtwarzało się na nim wcześniej nagrane prze zemnie papkowanie. Obserwowałam co się dzieje z tą koncóweczką. Nagle zaczęła ona podskakiwać w tym słoiczku i lekko się giąć oraz niemiłosiernie się łuszczyć, w sumie miała około 5 mm długości. Po chwili zauważyłem, że denko od słoika zaczęło się łuszczyć i rdzewieć, a końcóweczka się wydłużyła przeszła przez nie i kierowała się w moim kierunku by mnie ókóć. Po chwili miał już 10 metrów długości i dalej się wydłużała chciałem uciec przez drzwi ale wszystkie zamki w nich odpadły i runęły na ziemie i z każdego wychodził gwózdek, to samo było z klamkami w oknach. W kuchni pojawiło się bardzo dużo gwózdków kremowych, kłótników, gruba czarna laha do podpierania i innych groźnych zjawisk fansowych. Siedziałem schowany w kącie, ale gwózdek mnie w końcu ókół.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karczemny Teodor
Gość






PostWysłany: Nie 14:11, 01 Sty 2023    Temat postu:

Gwózdek z agregatu lodófk napisał:
Pewnego razu zepsuła nam się lodófka i mój tata wezwał do niej fachowca. Kiedy przyszedł i przebadał sprawę stwierdził, że padł agregat. Fachowiec ten poszedł przygotować narzędzia by go naprawić, a ja zacząłem oglądać ten agregat. Nagle zauważyłam że agregat ten drgnął parę razy mimo, że lodófka była wyłączona. Po chwili przyjrzałam się dokładniej i zauważyłam, że przy wgłębieniu w agregacie jest mała ciemno miedziana sfansowana końcóweczka. Zacząłeam ją pśtrykać aż wypadła. Włożyłam ją do słoiczka i zakręciłam szczelnie. Wzięłam mały odtwarzacz MP3 z dyktafonem wyszłam daleko w pole i nagrałem na nim dwie godziny nieustannego papkowania. Odtwarzacz umieściłem w tym słoiczku i zakręciłem go. Odtwarzało się na nim wcześniej nagrane prze zemnie papkowanie. Obserwowałam co się dzieje z tą koncóweczką. Nagle zaczęła ona podskakiwać w tym słoiczku i lekko się giąć oraz niemiłosiernie się łuszczyć, w sumie miała około 5 mm długości. Po chwili zauważyłem, że denko od słoika zaczęło się łuszczyć i rdzewieć, a końcóweczka się wydłużyła przeszła przez nie i kierowała się w moim kierunku by mnie ókóć. Po chwili miał już 10 metrów długości i dalej się wydłużała chciałem uciec przez drzwi ale wszystkie zamki w nich odpadły i runęły na ziemie i z każdego wychodził gwózdek, to samo było z klamkami w oknach. W kuchni pojawiło się bardzo dużo gwózdków kremowych, kłótników, gruba czarna laha do podpierania i innych groźnych zjawisk fansowych. Siedziałem schowany w kącie, ale gwózdek mnie w końcu ókół.


To już było. Proszę nie przeklejać wpisów, tylko wymyślać nowe. Gdybym chciał przeczytać stare wpisy, cofnąłbym się do początku tematu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gwózdek z rurki mrokowej
Gość






PostWysłany: Nie 17:12, 01 Sty 2023    Temat postu:

Pewnego razu mój tata otwarł zbiornik od spłuczki kiblowej. W zbiorniku tym znajdowała się rurka mrokowa, przez którą wlewa się woda do zbiornika oraz plastikowy pęcherz pławny na drucie, który przy nabraniu się odpowiedniej ilości wody do zbiornika podnosi się i odcina jej dopływ. W zbiorniku znajduje się też pławik, który zapobiega ciągłemu wlewaniu się wody do kibla oraz przelaniu się jej ze zbiornika wrazie awarii blokady pęcherza pławnego. Rura pławika jest w środku pusta przez co przy zbyt dużej ilości wody przelewa się ona przez nią do kibla. Mój tata spuścił wodę i zaczął dłubać przy rurce mrokowej ponieważ naszło do niej bardzo dużo piachu z wody i przez to zbiornik napełniał się za długo, a w rurce mrokowej słychać było syczenie oraz bąbelki powietrza przez ten piasek. Gdy zbiornik się napełnił i pęcherz pławny odciął dopływ wody ale mimo tego było słychać mrokowe bąbelki powietrza, które przez jeszcze parę minut wychodziły z rurki mrokowej. Kiedy tata poszedł do kuchni po klucz do szafki z narzędziami zacząłem się z bliska przyglądać tej rurce. W zbiorniku nie było wody ponieważ ją spuścił i zakręcił aby mógł rurkę odkręcić. Kiedy się tak przyglądałem tej rurce zauważyłam, że w miejscu przyłączenia druta z pęcherzem pławnym wystaje kawałek druta o ciemno miedzianym kolorze ze sfansowaną końcówką. Końcóweczka ta wystawała około pół milimetra na zewnątrz. Nagle zauważyłam, że końcówka się wysunęła na około 1cm. Wyszłem z łazienki i skryłem się za jej drzwiami i zacząłem mówić pa pa pa pa pa pa pa pa pa tylko, że po cichu i patrzyłam przez szparę przy zawiasach drzwi co się dzieje. Im bardziej mówiłem pa pa pa pa pa pa tym bardziej ta końcóweczka się wydłużała. Wydłużyła się na około pięć centymetrów, nagle zaczęła się szybciej wydłużać. To był gwózdek kremowy z rurki mrokowej. Przeraziłam się bo zaczął się coraz bardziej wydłużać w moim kierunku, miał już około 50 cm. Stałem za drzwiami i ciągle mówiłem pa pa pa pa pa pa pa a on się dalej wydłużał. Miał już około metra i dalej się wydłużał. Zamkłem drzwi od łazienki i zgasiłem światło, klękłem i zacząłem mówić pa pa pa pa pa pa pa pa do kratki wentylacyjnej na dole drzwi od łazienki. Po chwili odsunąłem się od drzwi i widzę, że ten gwózdek wychodzi pod nimi i wydłuża się na przedpokój. Nagle zaczął się bardzo szybko wydłużać w moim kierunku. Uciekłem do pokoju chciałem otworzyć drzwi balkonowe, by uciec przez balkon ale gwózdek się wydłużył bardzo szybko i mnie ókół. Sam go w końcu sprowokowałam, jak bym nie papkował i pozostawił tą końcóweczkę, która była w zbiorniku przy rurce mrokowej to by nie doszło do takiej sytuacji. To ókócie było przerażające, koszmar, masakra i mówię wam nie róbcie tak!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BARDZO NIEPRZYJEMNE ÓKÓCI
Gość






PostWysłany: Nie 21:04, 01 Sty 2023    Temat postu:

Czemu pakowanie powoduje, że zaczyna wychodzić gwózdek kremowy i płynnie się wydłużając dąży aby ókóć. Dlaczego akurat mówienie pa pa pa pa go tak denerwuje i wzbudza tak wiele innych dziwnych zjawisk fansowych. Czemu to ókócie jest takie nieprzyjemnie bo podobne do łaskotnięcią mięśni z boku brzucha. Jak gwózdek ókóje to właśnie jest takie uczucie jak by się nacisnął punktowo na napięte boczne mięśnie brzucha (np palcem) to wtedy jest takie przerażające łaskotnięcie. Dlatego to ókócie jest tak okropne. / Gwózdek kremowy wydłużający się z zamka FANA:
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gwózdek w Choroszczy
Gość






PostWysłany: Pon 11:08, 02 Sty 2023    Temat postu:

Pewnego razu leżałem w pasach w Choroszczy i z nudów zacząłem papkować. Nagle ze spodni pielęgniarza wysunął się gwózdek kremowy i wydłużył w moim kierunku. Krzyknąłem aby go powstrzymać, ale nic nie mogłem zrobić bo vis maior. Wydłużył się jeszcze bardziej i mnie ókół.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LECH WAŁĘSA ZOSTAŁ ÓKÓTY
Gość






PostWysłany: Pon 12:46, 02 Sty 2023    Temat postu:

Podczas jazdy swoim antycznym trabantem kombi po lesie nieopodal swego domu Lech Wałęsa usłyszał przenikliwy pisk podobny do piszczenia w nienastrojonym radiu, po chwili z tyłu za jego siedzeniem pojawiły się dwa jabłuszka oraz smoczek od butelki dla dziecka między tymi jabłuszkami. Po chwili z tego smoczka zaczął wydłużać się cieniutki piszczący gwózdek, który wszedł Lechowi Wałęsie do gardła. Pojawiła się też dziura w podłodze auta i widać było szybko przesuwający się asfalt pomimo, że auto nie jechało bo Lech Wałęsa je zatrzymał na drodze przerażony tą całą sytuacją. Nagle zaczął się wydłużać gwózdek kremowy by go ókóć. Niestety Lechowi Wałęsie nie udało się otworzyć drzwi od tego auta bo się zablokowały. Nie uciekł z tego trabanta i gwózdek ten go ókół. Lech Wałęsa do tej pory jest jeszcze w ciężkim szoku i przebywa w szpitalu pod obserwacją lekarzy. Jego stan jest ciężki ale stabilny.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
GWÓZDEK Z RADIA PIONIER
Gość






PostWysłany: Pon 21:15, 02 Sty 2023    Temat postu:

Rodzice kupili sobie radio Bolero 2 z UKF, a Pionier (bez UKF) został wywieziony do babci na wiochę. Lubiłem na średnich słuchać na nim radia Luxemburg London Dablju łan. Kiedyś leciało na nim jakieś ostre papapa. Nagle z narożnika kwadratowego okienka ze skalą wysunął się gwózdek kremowy i wydłużał się w moją stronę. Chciałem uciec do kuchni, ale starodawne drzwi się zablokowały, a gwózdek dogonił mnie i mnie ókół.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.f23.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy kulturalne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin